Chmielnik Parafia

Kościół parafialny jest najbardziej okazałą budowlą w naszej miejscowości, z niebywale zawiłą, ale też ciekawą historią. Usytuowany na niewielkim wzniesieniu opadającym ku głównej drodze zachęca przejeżdżających do odwiedzenia swoich świętych progów, ale też wita wszystkich którzy przyjeżdżają do Chmielnika od strony Rzeszowa, czy Tyczyna.

Dzieje kościoła sięgają XIV wieku, chociaż brakuje dokumentów źródłowych dokładnie określających powstanie zarówno wioski jak i parafii. Przyjmuje się, że od 1372 roku właścicielem Chmielnika był Otto z Pilczy herbu Topór, wojewoda sandomierski i to on rok później funduje parafię, a około roku 1385 buduje drewniany kościół. Usytuowano go na łące przy drodze publicznej biegnącej z Kielnarowej przez Chmielnik w stronę Zabratówki w widłach dwóch potoków: jednego płynącego od Malawy, drugiego płynącego przez Chmielnik od strony Błędowej Tyczyńskiej. Kościół stał w odległości 80 metrów od potoku Lisi Kąt. Pierwsza wzmianka dotycząca probostwa wskazuje na ks. Mikołaja Lauriniego, syna Wawrzyńca, który jest delegatem kapłanów z okręgu tyczyńskiego i rzeszowskiego do biskupa przemyskiego w 1418 roku. Delegaci starali się o zgodę biskupa na utworzenie Bractwa Kapłańskiego. Podając za historykami ks. Laurini musiał mieć kilkuletnie doświadczenie w prowadzeniu parafii, ponieważ młodszemu nie powierzono by funkcji delegata. W czasie jego probostwa chmielnicką parafię wizytuje bp Jan Doliwa (1421 r.), kościół w tym okresie jest drewniany, pokryty gontem i stoi prawdopodobnie na kamiennym fundamencie. W parafii jako jednej z nielicznych posługuje także wikariusz.

Jan Pilecki herbu Leliwa, kolejny z właścicieli wioski w 1438 roku, w swoim dworze w Zalesiu wydał akt uposażenia parafii w Chmielniku dwoma łanami pola (93 ha), nadał prawo do połowu ryb, wyrębu lasu i potwierdził przywileje Ottona z Pilczy.

Wiek XVII obfitował w tragiczne wydarzenia zarówno dla wsi jak i parafii. W pierwszym dziesięcioleciu dwaj magnaci Łukasz Opaliński z Leżajska – katolik i Stanisław Stadnicki z Łańcuta – kalwin (zwany Diabłem Łańcuckim) toczyli między sobą zażarty spór, który przerodził się w wojnę magnacką. W jej wyniku kościół wraz z uposażeniem został częściowo zniszczony, przeszedł w ręce kalwinów, a następnie Opalińskiego.

Koleje lata były jeszcze tragiczniejsze. Podczas najazdu tatarskiego w 1624 roku w oktawie Bożego Ciała świątynia wraz z proboszczem i wiernymi, którzy znaleźli w niej schronienie zostaje doszczętnie spalona. Podobnie rzecz ma się z całą wioską. W wyniku tatarskiej rzezi maleje liczba mieszkańców, słabnie rola parafii i na jakiś czas trafia ona w protestanckie ręce. Z pożogi według podań ustnych ocalał tylko cudowny Obraz Matki Bożej oraz Świętego Bartłomieja (patrona świątyni).

Przyjazd ks. Macieja Drozdowicza to realna zmiana, postępująca luteranizacja zostaje zatrzymana, powstaje tymczasowa, drewniana kaplica, jednocześnie rusza budowa kościoła. Nowa, drewniana świątynia zostanie oddana do użytku w 1636 roku. Usytuowano ją na wzniesieniu w miejscu obecnego kościoła by zapobiegać podtopieniom. Z dokumentów wizytacyjnych wiemy, że kościół posiadał w tym okresie trzy ołtarze: główny z wizerunkiem patrona Świętego Bartłomieja Apostoła i dwa boczne, lewy przedstawiał Najświętszą Marię Pannę, w prawym był wizerunek Świętego Mikołaja. Mimo to kościół przez kilka lat nie był konsekrowany jednak msze w nim były odprawiane. Budynek służył parafianom około 100 lat. To okres rozwijania się kultu Matki Bożej Łaskawej, której obraz ocalał z tatarskiej pożogi. Wierni jako wyraz wiary fundują Matce Bożej korony w 1721 roku. Nie jest to jeszcze jednoznaczne z uznaniem cudowności wizerunku.

W czasie probostwa ks. Stanisława Wacławskiego ze względu na zły stan budynku świątyni, który grozi zawaleniem zostaje podjęta decyzja wspólnie z parafianami o budowie trzeciego już kościoła tym razem murowanego. Plan zostaje zrealizowany w 10 lat (1740-50), a już w 1755 roku bp Wacław Sierakowski dokonuje konsekracji świątyni pod wezwaniem Świętego Bartłomieja Apostoła i Męczennika. Z biskupiego polecenia w ołtarzu głównym umieszczony zostaje wizerunek Maryi, tak drogi sercom chmielniczan. W tym czasie parafia zaczyna również prowadzić księgę łask, jednakże te pierwsze zapisy nie zachowały się do dzisiejszych czasów, kolejna księga prowadzona jest od roku 1942. Jest w niej wiele podziękowań za otrzymane łaski, uzdrowienia i nawrócenia, a umieszczane w gablotach wota są tego dowodem.

W sprawozdaniu wizytacyjnym z tamtego okresu możemy przeczytać, że świątynia posiada murowaną zakrystię, kamienną posadzkę i zdobią ją solidne drzwi. Ołtarz główny przypomina ten obecny, ponieważ uświetniony jest wizerunkiem Matki Bożej Łaskawej z Dzieciątkiem, a powyżej znajduje się wizerunek Świętego Bartłomieja, pędzla nieznanego artysty. Dodatkowo są jeszcze 3 ołtarze: Świętego Józefa oraz Świętych Barbary i Marii Magdaleny. Jest także wzmianka o zabytkowej ambonie i chrzcielnicy oraz dwunastu obrazach z wizerunkami apostołów, które są pamiątką po konsekracji. W otoczeniu świątyni na zewnątrz wybudowano kamienną dzwonnicę i cztery kapliczki poświęcone ewangelistom.

Pierwszy rozbiór Polski w 1772 roku przynosi kolejną zmianę, Chmielnik przypada austriackiemu zaborcy, który na wszelkie sposoby stara się ograniczyć szerzący się kult maryjny. Jak się okazuje bezskutecznie, ponieważ liczba wiernych rośnie, pod koniec XIX wieku szacuje się, że jest ich ponad trzy tysiące, kościół nie może ich pomieścić. To wpływa na decyzję ówczesnego proboszcza ks. prałata Franciszka Majchra o wydłużeniu nawy głównej o 10 metrów i modernizacji dachu (1891 rok). W zapisach parafialnych możemy znaleźć wzmianki na temat wyglądu tamtego kościoła: zbudowany w stylu romańskim, murowany częściowo z kamienia, częściowo z cegły palonej, sklepiony, pokryty dachówką, z sygnaturką, w której umieszczono dzwonek ważący dwadzieścia kilogramów. Od północy znajduje się zakrystia. Kościół posiada jedną nawę o wymiarach trzydzieści na osiem metrów i wysokości piętnaście metrów. W środku znajduje się drewniany chór z piękną balustradą. W czasie I wojny światowej władze zarekwirowały dzwony kościele, kolejne parafia otrzymała w 1920 roku. Te udało się jednak ochronić od niemieckiego, okupacyjnego rabunku. Była to głównie zasługa Jana Bałdy i jego towarzyszy broni, którzy przy pomocy innych mieszkańców ukryli dzwony, najpierw w lesie, a później zakopali je bez wiedzy proboszcza pod samą plebanią. W zamian wydali Niemcom wspomnianą małą sygnaturkę i dzwonek z zakrystii. Dzwony z powrotem zabrzmiały podczas rezurekcji w 1945 roku.

Po II wojnie w latach 50. gdy proboszczem był ks. Julian Pleśniak świątynia zyskuje dwie nawy boczne (1957 r.), wzmocniono także fundamenty, sklepienia, dach i odświeżono wnętrze. Ozdobne polichromie wykonał malarz Stanisław Zima. Bardzo ważne udogodnienie to elektryfikacja kościoła. Ponadto na placu przykościelnym powstają tzw. podsienia, w których umieszczony zostaje ołtarz polowy i salki gdzie dzieci uczyły się religii. Kościół zostaje otoczony murem oporowym (1959 r.), powstaje również podziemna kaplica pogrzebowa, a stara dzwonnica zostaje zastąpiona nową i ma postać trzech luźnych filarów połączonych wspólnym daszkiem (1958 r.). Umieszczono w niej 3 dzwony. Na placu przykościelnym wyburzono zniszczone kapliczki ewangelistów. Poza terenem kościelnym zmienia się również ukształtowanie barokowych zabudowań plebańskich.

Podczas kopania fundamentów na nawy boczne odkryto kości zmarłych, co jest dowodem na istnienie cmentarza w miejscu, w którym obecnie stoi kościół. Szczątki zostały przeniesione na chmielnicki cmentarz i godnie pochowane.

W 1977 roku w okresie probostwa ks. Władysława Rękasa przeprowadzono kapitalny remont kościoła wraz z przebudową chóru. Stare organy zastąpiono nowymi 32-głosowymi, które na zamówienie w 1982 roku wykonał doświadczony organista z Chmielnika Stanisław Ziaja. Ten wspaniały instrument poświęcił po dwóch latach sufragan przemyski Ignacy Tokarczuk.

Lata 90. to intensywne przygotowania do koronacji łaskami słynącego obrazu Matki Bożej Łaskawej i jednocześnie gruntowna jego renowacja (przywrócono mu pierwotny wygląd usuwając przemalowania i odtwarzając brakujące fragmenty). Zadania tego podjęli się Kazimiera i Kazimierz Wajdowie, konserwatorzy z Haczowa. Oni również wykonali kopię obrazu Matki Bożej Łaskawej. W tym okresie przy kościele powstaje również Kalwaria z dróżkami różańcowymi i drogą krzyżową.

Uroczystość koronacji odbyła się 4 maja 1997 roku, aktu tego dokonali bp rzeszowski Kazimierz Górny i metropolita przemyski Józef Michalik. Złoto-srebrne korony ufundowane przez parafian (na ten cel wierni przeznaczyli takie pamiątki jak: obrączki, łańcuszki, pierścionki, kolczyki) wykonali Helena i Marian Siwcowie z Rzeszowa. Poświęcił je w Rzymie Jan Paweł II podczas audiencji, w której uczestniczył proboszcz parafii ks. Tadeusz Wołosz i bp Edward Białogłowski. Od tego momentu chmielnicka parafia podniesiona zostaje do rangi sanktuarium, co wiąże się zarówno z wyróżnieniem i przywilejami, ale też dodatkowymi zobowiązaniami.

Początek XXI wieku to nieustanna modernizacja: malowanie elewacji, wymiana okien, montaż ogrzewania, brukowanie placu przykościelnego, nowe ogrodzenie kościoła, zmiana poszycia dachowego. Zmiany zachodzą również we wnętrzu kościoła. Na ścianach prezbiterium pojawią się dwa duże obrazy przedstawiające ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa i Jego zmartwychwstanie autorstwa Olega Czyżowskiego z Chmielnika. Wystrój świątyni wzbogacają również kolorowe witraże o tematyce maryjnej wykonane przez Piotra Thiera z Ostrowca koło Przemyśla. W nastawie głównej ołtarza zamontowano nową zasuwę ze sceną Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.

W latach 2013-15 powstaje kaplica cmentarna w bezpośrednim sąsiedztwie cmentarza. Jej budowę przyspieszyła zmiana prawa państwowego odnośnie pochówków oraz potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa konduktom pogrzebowym, które przemieszczały się w kierunku cmentarzu drogą o dużym natężeniu ruchu.

W 2018 roku gdy probostwo od sześciu lat sprawuje ks. Mariusz Cymbała rozpoczyna się kolejny remont, którego celem jest osuszenie kościelnych murów. Prace konserwatorskie w krypcie, która w czasie wojny służyła jako kryjówka powstańcom przynoszą interesujące odkrycie. Konserwatorzy znajdują w niej resztki dębowych desek, z których wykonane były trumny, a wewnątrz nich są ludzkie kości. Według badań antropologa odkryto szczątki byłych proboszczów ks. Marcina Konczyńskiego i ks. Walentego Żelezińskiego zmarłych w 1781 i 1801 roku.

Kościół pw. Matki Bożej Łaskawej pierwotnie jednonawowy tworzony na planie prostokąta przez stulecia i zmiany jakie w nim zachodziły stał się świątynią o trzech nawach. Określany jest jako bazylikowy, nie podsiada wież, a w piwnicach mieści się krypta. Jego wnętrze wypełniają zabytkowe nastawy ołtarzowe, konfesjonały, obrazy, duża ilość złoceń i zdobień. Jednak najcenniejszym zabytkiem, prawdziwym skarbem jest cudowny obraz.

Według badań historyków sztuki jest dziełem o dużej klasie artystycznej, a jego powstanie przypada najprawdopodobniej na przełom XVI i XVII wieku. Namalowany jest na płótnie o wymiarach 103×70 cm, farbami temperowymi, w tradycyjnym ujęciu hodegetrii. Przedstawia Matkę Bożą z Dzieciątkiem. Maryja ubrana jest w zielony płaszcz i czerwono-purpurową suknię, wykończoną złotą lamówką ozdobioną jasnymi kamieniami lub perłami. W lewej ręce trzyma Dzieciątko Jezus, w prawej zaś biały kwiat – delikatną, małą różę. Jej Syn Jezus ma na sobie złoty płaszcz i białą sukienkę ze złotą lamówką przewiązaną paskiem. Dzieciątko lewą rączką podtrzymuje książkę, prawą w geście błogosławieństwa wskazuje na swoją Matkę. Autorstwo obrazu przypisuje się br. Szymonowi Hermankowiczowi, który w swoim zgromadzeniu, kościele O.O. Bernardynów w Leżajsku malował obrazy. Jest to tylko teza, ale przemawiają za nią liczne podobieństwa artystyczne oraz wzmianka o proboszczu chmielnickim Tomaszu, który miał być fundatorem tego dzieła. Jednak od wartości historycznej ważniejsza jest cześć jaką oddają mu wierni przez stulecia i łaski wyproszone za jego pośrednictwem, o czym świadczą niezliczone wota umieszczone w świątyni oraz zapiski w księdze łask.

Szczególnej łaski doznali mieszkańcy Chmielnika w 1943 r., gdy Niemcy wykryli prężnie działającą organizację Armii Krajowej pod kryptonimem „Wedeta” i zapowiedzieli spalenie wsi. Za uratowanie wioski przyrzekli Bogu i Matce Bożej wraz z ks. proboszczem Janem Kuźniarem pozłocić wielki ołtarz i sprawić korony i sukienki do obrazu. Wioska ocalała, a mieszkańcy przyrzeczenie solennie wypełnili.

Najważniejszymi przejawami kultu jest nowenna do Matki Bożej Łaskawej odmawiana w każdą sobotę i procesja wokół kościoła z kopią obrazu, w pierwszą sobotę miesiąca. Najważniejszymi uroczystościami są odpusty, ku czci Pani Łaskawej w maju oraz ku czci Świętego Bartłomieja w sierpniu. W sanktuarium działa Straż Honorowa Matki Bożej Łaskawej, wspólnoty modlitewne dla różnych grup, m. in. KSM, róże różańcowe, przybywają pielgrzymi. I jak każdy Polak winien znać tekst Bogurodzicy, tak każdy chmielniczanin zna słowa pieśni ku czci Matki Łaskawej, śpiewanej w czasie nowenny, ale też przy odsłonie lub zasłanianiu obrazu w ołtarzu głównym.

U Twych stóp Łaskawa Panno święta
Korzy się od wieków korny lud.
I z ufnością prosi i pamięta,
Jak z Twych rąk nie jeden zyskał cud.

Dźwignij nas, gdy siły nam potrzeba,
Ducha moc Ojczyźnie naszej daj.
Wiernie trwa, o łaski prosi z nieba,
U Twych stóp od wieków cały kraj.

Wesprzyj nas w wędrówce naszej ziemskiej,
Kiedy zło do serca chce się wkraść.
Oświeć nas, gdy dusza w mroku klęsce
W grzechu trwa i Boga nie chce znać,

Niech przez Ciebie o Panno Łaskawa,
Boży blask rozjaśni ludzki cień.
Z nami bądź i łaski swe rozdawaj,
A niewdzięczne serca nasze zmień