Borówki Szkoła

Pierwszym budynkiem służącym całej społeczności była szkoła. Zanim nauka rozpoczęła się w twej szkole uczyła dzieci czytać i pisać prosta kobieta Maria Jeziorska we własnym domu. Według najstarszej kroniki z 1931 r. jednoklasowa szkoła powstała w roku 1919 w żydowskim baraku. Nauka trwała 3 lata, bo w 1922 r. barak się spalił. Później dzieci chodziły do szkół w sąsiednich wsiach w Borku Starym, Błędowej Tyczyńskiej, Brzezówce i Chmielniku. W listopadzie 1931 r. szkoła w Borówkach funkcjonowała w prywatnym domu Jana Filipa. W roku szkolnym 1931/32 była to szkoła trójklasowa z liczbą uczniów 47. Za wynajem pomieszczeń nie pobierano opłaty, zadaniem rodziców było opłacenie ogrzewania i wyposażenia w sprzęt.

1 września 1936 r. szkołę przeniesiono do domu Jana Nykla i tam edukacja odbywała się przez 15 lat. W czasie okupacji hitlerowskiej nauczyciel samowolnie porzucił pracę w szkole. W lutym 1945 r. uczniowie przez trzy miesiące czekali na wznowienie nauki. Od 15 maja 1945 r. do pracy w szkole przychodzi pani Ludwika Pękala i pracuje w naszej szkole 27 lat. W 1946 r. społeczność Borówek postanawia zbudować szkołę z prawdziwego zdarzenia. Prace związane z budową szkoły trwały przez 6 lat. Materiały na budowę szkoły pozyskano przez rozbiórkę domu w Widaczowie koło Przeworska. Przez tydzień trwało przewożenie furmankami budulca. Poświęcenie i wysiłek społeczności Borówek było ogromne. W nocy pracowano przy rozbiórce a w dzień przewożono uzyskane materiały. Dobrą organizację i postęp w tak trudnym przedsięwzięciu zawdzięczali mieszkańcy Borówek Stanisławowi Pękali, którego pani Ludwika Pękala uznała w pisanej przez nią kronice „za godnego schylenia czoła”. W roku szkolnym 1952/53 zakończono pracę i uczniowie mieli do dyspozycji dwie sale lekcyjne małą i dużą, a nauczycielka mieszkanie i pokój z kuchnią. Nauka w szkole odbywała się na dwie zmiany, a nauczycielka po skończonych lekcjach prowadziła kurs dla analfabetów. W szkole odbywały się zebrania i przedstawienia teatralne. Pani Ludwika Pękala miała dobry kontakt ze społecznością Borówek a swoim zaangażowaniem i pracowitością zasłużyła sobie na wdzięczną pamięć naszej społeczności. Po wojnie gwałtownie wzrastała liczba dzieci w związku z czym skierowano do pracy w szkole panią Krystynę Lewandowską, która po odejściu pani Ludwiki Pękali na emeryturę w 1963 roku pełniła przez 23 lata obowiązki nauczycielki i kierowniczki szkoły. Nauka w szkole odbywa się w systemie klas łączonych. W roku szkolnym 1976/77 przy szkołach powstają ogniska przedszkolne. Do pracy w szkole zostaje skierowana pani Halina Borowska absolwentka UMCS w Lublinie. Początkowo uczy w ognisku przedszkolnym później jako polonistka uczy głównie języka polskiego. W związku z przybyciem jeszcze jednego oddziału brakuje w szkole miejsca, bo zajęcia odbywają się tylko w jednej klasie. Gminne władze oświatowe w Tyczynie polecają wynająć pomieszczenia w prywatnym domu. Wynajmują je państwo Anna i Jan Jandowie. Rok 1986 to przełomowa data w życiu wsi – zostaje oddany do użytku budynek wielofunkcyjny. Wybudowano go ze środków finansowych gminy Tyczyn z pomocą zarządu OSP oraz przy bardzo dużym wkładzie pracy społecznej mieszkańców wsi. Dzięki zabiegom zasłużonego społecznika Tadeusza Pękali w segmencie tego budynku znalazły się także pomieszczenia na potrzeby szkoły.

Lata osiemdziesiąte to czas wielkich przemian – w oświacie także. Samodzielna dotychczas szkoła zostaje przekształcona w Szkolny Punkt Filialny podległy Szkole Podstawowej w Borku Starym. W latach 1986 – 1992 szkoła znowu staje się samodzielną placówką oświatową. Dyrektorem szkoły zostaje Halina Borowska i pełni tę funkcję do odejścia na emeryturę w roku 2003. Czas samodzielności szkoły to czas wyjątkowy dla uczniów i nauczycieli, którzy po wieloletnim nauczaniu w klasach łączonych mogą zaznać komfortu pracy bez łączenia klas. Nauka religii odbywała się w salce katechetycznej w miejscowym kościele. Rok 1990 to czas powrotu do szkół religii. W szkole pracują: 4 nauczycielki i 4 pracowników obsługi (palacze i sprzątaczka). Szkoła ma wreszcie dobrą bazę: 4 dobrze wyposażone sale lekcyjne, telefon, możliwość korzystania z sali widowiskowej ze sceną (dzięki współpracy z OSP), dostęp do kuchni z bezpłatnym korzystaniem z naczyń (dzięki współpracy z KGW). W późniejszym okresie szkoła ma możliwość korzystania z zadaszonej podłogi z estradą tzw. „grzybka”, który powstał dzięki staraniom Alojzego Chmiela, gdzie odbywały się często turystyczne i integracyjne imprezy organizowane przez szkołę. W roku 1992 z uwagi na systematycznie malejącą liczbą uczniów szkoła traci swoje prawo do samodzielności stając się znowu filią szkoły w Borku Starym. Rok 1998 to kolejna przełomowa data w historii szkoły. Borówki stają się Sołectwem z przynależnością do gminy Chmielnik. Szkoła staje się filią Szkoły Podstawowej nr. 3 w Chmielniku. W trzecie tysiąclecie szkoła w Borówkach wkracza w nienajlepszej kondycji, istnienie szkoły wisi dosłownie na włosku. W końcu jednak wskaźniki demograficzne i ekonomiczne nie dają argumentów do walki o szkołę. Z dniem 31 sierpnia 2005 r. szkoła w Borówkach przestała funkcjonować. W czasie istnienia szkoły należą się słowa uznania dla lokalnej społeczności, która zawsze wspierała szkolne inicjatywy. Nauczycielki i katecheci, którzy pracowali w naszej szkole zgodnie stwierdzali, że było to miejsce, gdzie chciało się być i pracować. Tak też sądziły pracujące najdłużej razem nauczycielki Elżbieta Koniewicz, Halina Sitarz i Halina Borowska, które przez wiele lat w wielkiej przyjaźni i harmonii współpracowały wspierając się wzajemnie z pożytkiem dla społeczności szkolnej i lokalnego środowiska.

Szkoła do czasu swego funkcjonowania zawsze stanowiła centrum kultury – tu odbywały się spektakle teatralne, uroczystości okolicznościowe i patriotyczne, imprezy turystyczne, tu dbano także o kultywację tradycji lokalnych. Szkoła zabiegała o kontakty z najbliższym środowiskiem poprzez wędrówki grupy kolędniczej oraz organizację imprez o charakterze integracyjnym. W ciągu ostatnich 15 lat funkcjonowania szkoły zorganizowano ponad 20 wycieczek krajoznawczych w bliższe i dalsze strony naszej pięknej ojczyzny. Mała liczba uczniów w niczym nie przeszkadzała – aby zapełnić stan autokaru, zapraszano rodziców i mieszkańców wsi dzięki czemu uczniowie mieli doskonałą opiekę a mieszkańcy Borówek okazję do zobaczenia czegoś poza szarą codziennością. Na reaktywację szkoły nie ma widoku a szkoda, bo wieś bez niej jest jakby trochę osierocona.