Błędowa Tyczyńska Wesele

Dawne śluby i wesela wiejskie to bardzo ważne wydarzenie w życiu rodzinnym mieszkańców Błędowej Tyczyńskiej. W przygotowaniach uczestniczyła cała rodzina a nawet sąsiedzi. Wiele dni wcześniej przygotowywano wypieki, ustawiano domki i podłogi. Strojono gałązkami zielonymi obejście gospodarstwa by nadać uroczysty charakter.  Z tymi uroczystościami związane jest wiele zwyczajów i obrzędów. Świadczy o tym fakt także fakt, że była to najczęściej fotografowana uroczystość w latach 30, 40, 50 i 60 XX wieku. Wiele z tych fotografii udało się zachować i możemy je podziwiać w niniejszym albumie. Obrzędy te charakteryzowały się wieloma unikalnymi, lokalnymi zwyczajami.

Jednym ze specyficznych zwyczajów była pomoc druhen, drużek. Druhna to osoba, której zadaniem jest wspieranie panny młodej w trakcie przygotowań do ślubu, a także w czasie ceremonii ślubnej oraz w trakcie wesela. Jednym z tych obowiązków było zapraszanie gości weselnych w imieniu młodej pary. Zapraszanych gości drużki odwiedzały w pięknych strojach ludowych. Błędowa Tyczyńska była małą, rolniczą i biedną miejscowości, dlatego też wesela były skromne i gośćmi weselnymi była przede wszystkim najbliższa rodzina i sąsiedzi.

Jednym z ważniejszych starych zwyczajów z terenu Rzeszowszczyzny było przygotowanie tzw. wiech i kołaczy weselnych. Wiecha (rózga) składała się z ozdobionej podstawy, którą był wierzchołek drzewa, np. jodły, sosny, świerku, a rzadziej wiśni, gruszy. Najczęściej przybierała formę małej choinki przystrojonej piórami, bibułą i ciasteczkami. Natomiast kołacz weselny to wypiek przypominający chleb. Było to okrągłe ciasto wyrabiane z mąki pszennej z dodatkiem mleka oraz jaj. Na wierzch kołacza, jako ozdobę, nakładano wykonane z ciasta ptaszki, postaci ludzkie oraz dekoracyjne ząbki, warkoczyki itp. Dodatkowym przybraniem były sztuczne kwiaty, pióra gęsi oraz gałązki mirtu, rozmarynu, szałwii i barwinku. O kołaczu można powiedzieć, że był protoplastą tortu weselnego. Tradycyjnie wiechę wykonywały drużki weselne, a kołacz wypiekała swaszka. Znaczenie tych akcesoriów było różnie przedstawiane, najczęściej uznaje się, że wiecha była symbolem, który miał przysporzyć młodej parze płodność i dostatek. Natomiast kołacz miał wróżyć młodym dostatek
i szczęście małżeńskie.

Ciekawym zwyczajem weselnym już niestety zanikającym w oryginalnej formie były szyszki. Było to pieczywo obrzędowe. W polskiej tradycji utrzymała się praktyka obdarowywania uczestników wesela prezentami, ten zwyczaj znany jest do dziś. Tymi prezentami wręczanymi po oczepinach lub na koniec uroczystości były właśnie szyszki. Jest to obyczaj bardzo stary i związany ściśle z Podkarpaciem. W swojej oryginalnej formie były to małe wypieki (dawniej używane również do ozdobienia kołacza), o różnorodnych kształtach. Wśród tych kształtów można wymienić: serca, gołębie, orzechy, żołędzie oraz motywy kwiatowe i owoce. Były to małe dzieła sztuki. Wytwarzaniem ich najczęściej zajmowały się gospodynie wyspecjalizowane w tym fachu. Sztuka ta rozwijała się bardzo dobrze w miejscowościach na terenie Gminy Chmielnik, w tym również w Błędowej Tyczyńskiej.

Kolorowe i malownicze były orszaki weselne. Do transportu używano konnych, drewnianych wozów, które na tę okoliczność były przystrojone. W dniu wesela pan młody z drużbami formował orszak i udawał się do domu panny młodej, towarzyszyła im kapela. W domu pani młodej następowały „wykupiny” i błogosławieństwo młodych. Następnie cały orszak weselny, uroczyście, kolumną udawał się do Kościoła Parafialnego. Na drodze do kościoła zazwyczaj czekały niespodzianki, kolejny lokalny zwyczaj „bramy weselne”, tj. przeszkody, w których możliwość przejścia trzeba było wykupić wódką i podarunkami.

Przyjęcia weselne odbywały się zwyczajowo w domu pani młodej. Nie praktykowano wtedy organizacji uroczystości w miejscach poza domem. Zresztą takich lokalizacji publicznych na wsiach  było bardzo mało. Czasem wesele odbywało się w położonych blisko siebie dwóch domach, osobno przyjęcie i tańce z muzyką. Z samym przyjęciem weselnym wiązał się kolejny stary zwyczaj „przyśpiewek”. Były to krótkie humorystyczne utwory wokalne, śpiewane przez gości. Często pojawiały się dwie strony (pana młodego i pani młodej), które wzajemnie przeprowadzały „bitwy” na przyśpiewki.

Obserwując stare fotografie można zobaczyć jak na przestrzeni lat zmieniała się wiejska „moda ślubna”, mimo skromnych zasobów strój państwa młodych zawsze robił duże wrażenie, szczególnie suknie pań młodych. Trzeba dodać, że ta cała garderoba była przygotowywana i szyta na miejscu przez miejscowych krawców. Na tych najstarszych zdjęciach można również zauważyć ciekawy zwyczaj polewania wódki w kierunku obiektywu aparatu, co miało symbolizować życzenia zdrowia młodej parze.

Wesela to również zespoły muzyczne, w każdej miejscowości w tym również w Błędowej Tyczyńskiej istniały kapele weselne np. Pana Kielara Józefa. Zmianę czasów i obyczajów doskonale obrazuje ewolucja instrumentów muzycznych. Kapele w latach 30 i 40 XX wieku używały głownie bębna, skrzypiec, cymbałów i klarnetu. Lata 50 przyniosły zmiany w instrumentarium zespołów, zniknęły cymbały i skrzypce, a pojawił się akordeon, saksofon i trąbka.